wtorek, 15 lipca 2008

Wehikuł czasu





Co prawda tam gdzie byłam nie króluje blues, ale wehikuł czasu zadziałał. Właściwie to jakby minely dwa a nie 364 tygodnie. Buźki nowe pasują do znanych, znane nie zmienily się zbyt wiele, moze poza najmlodszymi. Betonu tyle samo co bylo, drzew nie dosadzili, jezdni nie wyrównali. Przybylo napisów po arabsku na ulicach, arabskich knajp i arabskich sklepów. Ale Dearborn, coby nie mówic, jest największym skupiskiem Arabów poza krajami arabskimi. Wcześniej było dzielnicą włoską, jeszcze wcześniej polską.


Z Polakami mieszkającymi za granicą bardzo często zaczyna być ciężko kiedy dochodzi do rozmów o Polsce. I nie ważne czy są emigrantami urodzonymi w Polsce czy poza granicami (sami o sobie mówią, że są Polakami). Bardzo trudno im uwierzyć, że Polska jest krajem, w którym można normalnie żyć. I nijak nie chcą przyjąć do wiadomości, że życie za oceanem nie jest szczytem moich marzeń. Każdy ma swój bałagan. Mój jest w Warszawie.

1 komentarz:

ImagineKasia pisze...

Drogi podobne do tych w Uzbekistanie... Tez takie wielkie wszystko;)