Śniła mi się wojna. Dziwna, taka troche jak w "Rozpustnym nasieniu" Anthony'ego Burgessa. Eskadry samolotów przelatujących po szarym, spokojnym niebie (nie pamiętam czy były w książce) i żołnierze w cywilu, młodzi 18 letni chłopcy (napisała stara baba). Jednocześnie spokojnie i strasznie - jedno drugiego nie wyklucza.
I śniło mi się, że Libero uciekł do ogrodu po drugiej stronie drogi (strach większy niż towarzyszący przelotom), i że zamist niego znalazłam Rudego (co się okazało wystarczająco kojące).
Zdecydowanie wolałam sen o kuli sprzed miesiąca - dawał nadzieję.
poniedziałek, 25 maja 2009
sobota, 23 maja 2009
blessing in disguise?
Internet jest niesamowitym urządzeniem. Od pol godziny jestem zameczana przez symaptycznego mlodzienca z Indii, ktory chce koniecznie przyjechac do CC robic doktorat dotyczacy zimnej wojny.
Ale tez dzieki Internetowi mam silna grupe wsparcia rozproszona za dwiema roznymi wodami. A grupa wsparcia potrzebna rzecz.
Mazurskie krajobrazy jeziorne. Czas plynie zdecydowanie za szybko.
Ale tez dzieki Internetowi mam silna grupe wsparcia rozproszona za dwiema roznymi wodami. A grupa wsparcia potrzebna rzecz.
Mazurskie krajobrazy jeziorne. Czas plynie zdecydowanie za szybko.
wtorek, 12 maja 2009
Bilans ostatnich dni
Piątek:
1. przezylam koszmar swojego zycia
2. zaliczylam kiepskie wystapienie
3. zgubilam plik dokumentow
4. poszlam spozyc alkohol w Kulturalnej
Sobota:
1. zrobilam calkiem fajne zajecia (tak mysle)
2. wyjasnilam koszmar z dnia poprzedniego (pozytywnie)
3. rozpoczelam szukanie zaginionego pliku papierow
4. odbylam spacer z Kocurem
5. przejrzalam podnad 100 maili, napisalam ponad 20 i udalo sie w koncu ogarnac diabelska konferencje
Niedziela:
dzien absolutnie stracony
Poniedzialek:
1. po raz pierwszy od lat udalam sie do internisty po skierowanie na badania. cudem dostalam. profilaktyka w Polsce nie istnieje z braku pienidzy
2. dalej szukalam dokumentow
3. udalo sie poczytac
Wtorek:
1. przezylam szok cywilizacyjny na pobraniu krwi (zniknely zasysajace strzykwaki)
2. zrobilam calkiem fajne zajecia (ocena subiektywna)
3. dalej szukam dokumentow
4. udalo mi sie znalezc ladowarke do akumulatorkow, ktora zgubilam w styczniu. nowa nabylam droga kupna miesiac temu
1. przezylam koszmar swojego zycia
2. zaliczylam kiepskie wystapienie
3. zgubilam plik dokumentow
4. poszlam spozyc alkohol w Kulturalnej
Sobota:
1. zrobilam calkiem fajne zajecia (tak mysle)
2. wyjasnilam koszmar z dnia poprzedniego (pozytywnie)
3. rozpoczelam szukanie zaginionego pliku papierow
4. odbylam spacer z Kocurem
5. przejrzalam podnad 100 maili, napisalam ponad 20 i udalo sie w koncu ogarnac diabelska konferencje
Niedziela:
dzien absolutnie stracony
Poniedzialek:
1. po raz pierwszy od lat udalam sie do internisty po skierowanie na badania. cudem dostalam. profilaktyka w Polsce nie istnieje z braku pienidzy
2. dalej szukalam dokumentow
3. udalo sie poczytac
Wtorek:
1. przezylam szok cywilizacyjny na pobraniu krwi (zniknely zasysajace strzykwaki)
2. zrobilam calkiem fajne zajecia (ocena subiektywna)
3. dalej szukam dokumentow
4. udalo mi sie znalezc ladowarke do akumulatorkow, ktora zgubilam w styczniu. nowa nabylam droga kupna miesiac temu
Subskrybuj:
Posty (Atom)