poniedziałek, 25 maja 2009

Sennik niespokojny

Śniła mi się wojna. Dziwna, taka troche jak w "Rozpustnym nasieniu" Anthony'ego Burgessa. Eskadry samolotów przelatujących po szarym, spokojnym niebie (nie pamiętam czy były w książce) i żołnierze w cywilu, młodzi 18 letni chłopcy (napisała stara baba). Jednocześnie spokojnie i strasznie - jedno drugiego nie wyklucza.
I śniło mi się, że Libero uciekł do ogrodu po drugiej stronie drogi (strach większy niż towarzyszący przelotom), i że zamist niego znalazłam Rudego (co się okazało wystarczająco kojące).

Zdecydowanie wolałam sen o kuli sprzed miesiąca - dawał nadzieję.

Brak komentarzy: