Wspomniany w tytule powstał w II połowie XIX wg projektu Karola Sparmana z Saksonii i jest jednym z niewielu miejsc w Pruszkowie, gdzie można w spokoju posiedzieć, poczytać, pospacerować, pokarmić kaczki i nie oślepnąć od brzydoty otocznia. Park jest ładny.

Przez lata potwornie zaniedbywany. Nikt kto miał odrobine zdrowego rozdądku nie odważył się oddalić od głównego stawu na dalej jak 15 metrów. Park słynął z: 1) lodowiska na najwiekszym stawie w czasie zimy 2) wypożyczalni rowerów wodnych latem 3) łabędzi 4) trupów znajdowanych w stawach przez cały rok.

Obecnie po wypożyczalni ani śladu, po łabędziach także - kaczki opanowały akweny, po trupach również, tylko staw zamarza w sprzyjających warunkach.